Na Dachstein dobra pogoda utrzymała się przez dwa dni. Postanowiliśmy już dłużej nie czekać tylko wracać do domu. Zdążyłem na super turniej o puchaf fundacji "Piękne Anioły". Dluga droga z Alp prawie prosto na pole Kraków Valley odbiła się na mojej grze i nie poszło zbyt dobrze. Za to intensywny grad jaki nas dopadł na dołku nr 14 i inne atrakcjie przygotowane przez organizatorow pozwalaja mi zaliczyc ten dzień do udanych. Dobrze, że burza nas ominęła bo pioruny bardzo lubią zastrzelić golfiste z jego torba wypchaną metalowymi patykami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz