Ciężko się przyznać, ale w tym sezonie to była jedyna moja sesja z Markiem Ogniem.
Marek od roku mieszka w WWA i ciężko go ściągnąć w góry. Jednak jadąc do domu na święta miał w głowie plan na foto i odpowiedni do tego sprzęt- Aparat + kolorowe lampy.
W niedzielę po wielkanocnym obiedzie wskoczyliśmy szybko w furę i udali się na Beskidzki lodowiec- Biały Krzyż.
Nawet jak by nic z tych zdjęć nie wyszło był to super spędzony czas- spokój na śniegu w lesie z przyjacielem. Elegancko. Próbowaliśmy różnych miejscówek i wariantów. Na szczęście w drodze na parking kuknęliśmy na starty BK Pajp. Gdzie praktycznie w pierwszej próbie załatwiliśmy sprawę, a druga poszła tylko tak dla bezpieczeństwa.
Tak oto szybko i sprawnie powstała chyba moja najlepsza fota snowboardowa w sezonie 2015.
Dzięki Marek i do następnego.
Marek od roku mieszka w WWA i ciężko go ściągnąć w góry. Jednak jadąc do domu na święta miał w głowie plan na foto i odpowiedni do tego sprzęt- Aparat + kolorowe lampy.
W niedzielę po wielkanocnym obiedzie wskoczyliśmy szybko w furę i udali się na Beskidzki lodowiec- Biały Krzyż.
Nawet jak by nic z tych zdjęć nie wyszło był to super spędzony czas- spokój na śniegu w lesie z przyjacielem. Elegancko. Próbowaliśmy różnych miejscówek i wariantów. Na szczęście w drodze na parking kuknęliśmy na starty BK Pajp. Gdzie praktycznie w pierwszej próbie załatwiliśmy sprawę, a druga poszła tylko tak dla bezpieczeństwa.
Tak oto szybko i sprawnie powstała chyba moja najlepsza fota snowboardowa w sezonie 2015.
Dzięki Marek i do następnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz